Region winnicki ma bogate historyczno-architektoniczne dziedzictwo: są pałace, kościoły, wspaniałe parki. W dniach 23-25 września region winnicki odwiedzili przedstawiciele słynnego polskiego rodu Sobańskich.
Region winnicki ma bogate historyczno-architektoniczne dziedzictwo: są pałace, kościoły, wspaniałe parki, grobowce dawnych gospodarzy tych ziem. Szkoda, że nie wszystko się zachowało. Najmniej przetrwało rodzinnych grobowców. Jednym z tych grobowców, który „miał szczęście” i nie został zniszczony, jest grobowiec Sobańskich w Czeczelniku. Niezwykłym w dzisiejszych czasach było to, że jego odrestaurowaniem zajął się potomek słynnego polskiego rodu Michał Sobański. Niezwykle trudno wykonać takie prace mieszkając w innym kraju. Grobowiec był odnawiany kilka lat. Ale, ten, kto idzie pokonuje w końcu drogę. Punktem kulminacyjnym tego wydarzenia był przyjazd do Czeczelnika dużej rodziny w dniu 23 września 2018 w celu odwiedzenia grobów swoich przodków, oddania im hołdu i modlitwy za ich dusze.
Kaplica grobowa Sobańskich w Czeczelniku odnowiona przez Michała Sobańskiego
Rodzina przyjechała z wielu krajów Europy, a nawet z Argentyny. Będąc na Ukrainie, goście odwiedzili miejsca, gdzie rodzili się, żyli i umierali ich przodkowie. W dniu 24 września Sobańscy odwiedzili Obodówkę i Wierzchówkę. Delegację składającą się z 25 osób w pobliżu muzeum krajoznawczego w Obodówcę spotkali: przewodniczący rady rejonu trosciańskiego L.W Skaprowska, zastępca przewodniczącego I.I Powidało, pomocnik rady obwodu L.M. Biłozor, W.W. Sutika, pracownicy muzeum krajoznawczego w Obodówce oraz mieszkańcy wsi.
Spotkanie w muzeum regionalnym w Obodówce
Według ukraińskiej tradycji goście zostali powitali dobrym słowem i pachnącym chlebem z solą. Po przejściu do muzeum zaczęły się opowiadania i rozmowy. Przyjechali i dorośli i mali, ale wszyscy oni znają historię swojego rodu i przez całe życie marzyli o odwiedzeniu Obodówki – rodzinnego majątku. Aby zrealizować swoje marzenia przyjechał nawet Miguel Sobański z Buenos Aires. Jego stan zdrowia pozwala mu poruszać się tylko za pomocą wózka, ale gdy usłyszał, że rodzina jedzie do Obodówki, powiedział: „gdybym wiedział, że to jest mój ostatni wyjazd w życiu i musiałbym wybrać miejsce, które chciałbym odwiedzić, to byłaby to Obodówka”. Pokonując tysiące kilometrów, nie znając ani jednego słowa w języku polskim, ukraińskim lub rosyjskim, zrealizował marzenie i był bardzo szczęśliwy.
Miguel Sobański z Argentyny z żoną Marcelą i synem Felixem
Tutaj po raz pierwszy przyjechała rodzina Michała Sobańskiego. On sam przyjeżdżał do Obodówki cztery razy, ale żonę i dzieci przywiózł po raz pierwszy. Michał bardzo martwi się o posiadłość w Obodówce, nawet teraz zastanawia się jak przykryć pałac dachem, aby można było przeprowadzić prace remontowe. Swój optymizm przekazał również synowi. Trzynastoletni Feliks obiecał, że gdy dorośnie na pewno odnowi pałac w Obodówce. Wśród gości byli także Antoni i Małgorzata Sobańscy – syn i córka hr. Feliksa Sobańskiego z Obodówki, ostatniego właściciela majątku. Antoni był już w Obodówce w 2012 roku. Chociaż zdrowie już nie jest takie jak kiedyś, chciał udać się w podróż po Ukrainie ze swoją rodziną. W Obodówce Sobańscy odwiedzili muzeum krajoznawcze, rodzinny kościół (obecnie mieści się w nim szkoła sportowa), zobaczyli pozostałości pałacu, parku, rodzinnego grobowca. W Wierzchowce rodzina również odwiedziła park i pałac.
Rodzina Sobańskich w ruinach grobowca Belina-Brzozowskich w Obodówce
Artykuł opublikowany na stronie: Тростянецька районна рада